Nadejście kolejnego roku skłania nas do podejmowania postanowień noworocznych. Jest jednak bardzo prawdopodobne, że większość z nas w nich nie wytrwa.

Głównym powodem tego, że nie udaje nam się ich zrealizować jest to, że do formułowania noworocznych postanowień motywuje nas m.in. silny społeczny trend wyznaczania celów na Nowy Rok, a nie własne przekonania. Dlatego traktujemy postanowienia noworoczne jako obowiązek, a nie szansę na rozwój. Innym powodem niepowodzeń w ich realizacji jest to, że kierujemy się złą metodą.

W tym artykule chcielibyśmy skierować twoją uwagę na metodę, która pomoże ci skutecznie realizować wyznaczone cele. Cały system opisany jest w książce pt. „12-tygodniowy rok” i opiera się o bardzo prostą zasadę. To podejście polega na zmianie perspektywy z rocznej na 12-tygodniową. Większość firm, a także osób pracuje w oparciu o roczne cele. Prawdopodobnie ty też robisz to samo. Na początku roku planujesz cele, które chcesz osiągnąć przed jego końcem. Tymczasem według autorów ocenianie swoich postępów na bazie roku jest mało efektywne. Dzieje się tak dlatego, że w pierwszych tygodniach roku jesteśmy rozluźnieni i święcie przekonani, że mamy mnóstwo czasu na zrealizowanie planów, a większa część roku upływa nam pod znakiem nikłych postępów.

JEŻELI COROCZNE PLANOWANIE NIE DZIAŁA, TO JAKA JEST ALETRNATYWA?

Brian P. Moran i Michael Lennington, autorzy książki „12-tygodniowy rok”, oferują sprawdzone strategie i zasady działania, zakorzenione w dwunastotygodniowych cyklach realizacji celów. Jakie są plusy tego podejścia?

1.  12-tygodniowy rok obejmuje znacznie krótszą perspektywę. Dzięki temu z większą pewnością zaplanujesz swój czas.

2.  Ekscytacja i motywacja wynikająca ze zbliżającego się końca roku ma miejsce cztery razy, a nie tylko raz. W związku z tym masz aż cztery okazje, żeby spojrzeć na siebie i na to, co chciałbyś zmienić. Deadline jest na wyciągnięcie ręki i nie możesz okłamywać się, że masz mnóstwo czasu na zrealizowanie planów. To także cztery dodatkowe okazje, żeby odpocząć i naładować swoje baterie po ciężkiej pracy.                                                                                         

3. Nie możesz przewidzieć tego, co się wydarzy w ciągu dwunastu miesięcy, więc twoje plany będą bazowane na założeniach i teoriach, natomiast 12-tygodniowe plany pozbywają się większości tej niepewności.

4. Zamiast czekać na grudzień, aby dowiedzieć się, czy udało ci się zrealizować swój cel, dowiadujesz się tego znacznie wcześniej i możesz zmienić swoje podejście nie po roku lecz po trzech miesiącach.

5. 12-tygodniowe cele są bardziej namacalne i konkretne. Wtedy jesteśmy bardziej zaangażowani w ich realizację.

4-KROKOWY PLAN NA WDROŻENIE TEJ METODY W ŻYCIE

Cztery kroki:

1. 1. Stwórz swoją wizję. Zanim wyznaczysz swój cel, musisz mieć w głowie ustaloną (wymarzoną) postać tego, co konkretnie chcesz osiągnąć. Wizja pomoże Ci określić Twój cel oraz ogólny kierunek, w którym chcesz zmierzać.
   2. Zaplanuj, jak dojdziesz do swojej wizji. Musisz określić swój cel lub cele (tylko nie bierz ich na siebie zbyt dużo, żeby cię nie przytłoczyły). Kluczowym jest wypunktowanie najważniejszych rzeczy, które dadzą ci pożądane rezultaty. Najważniejszą częścią tego etapu jest szczegółowe zaplanowanie każdego tygodnia i znalezienie rezultatów, które musisz mieć i jakie czynności musisz wykonać, aby je osiągnąć.
   3. Kontroluj proces swojej pracy poprzez regularną refleksję nad poprzednimi tygodniami.
   4. Zmierz swoje postępy (autorzy opisują dwa rodzaje pomiarów i podkreślają, że skupianie się na wykonaniu jest znacznie skuteczniejsze niż skupianie się na rezultatach). Takie podejście pozwoli ci się skoncentrować na zadaniu z wiedzą, że rezultaty przyjdą w swoim czasie. Jeżeli uda ci się spełnić około 85% zadań, które sobie wyznaczyłeś, to powinieneś osiągnąć swoje cele.

CHCĘ DOWIEDZIEĆ SIĘ WIĘCEJ, JAK ZAMKNĄĆ ROK W DWUNASTU TYGODNIACH:

1.